Architektura kurortu
31 maj 2023
W niezmienionej formie przetrwały dziesięciolecia, wiele odrestaurowano inne jeszcze czekają na remont. Dziś często mieszczą się w nich luksusowe hotele i pensjonaty. Cieszą oko i tworzą szczególną aurę nadbałtyckich miejscowości. Perełki architektury kąpieliskowej. Podziwiać je można podczas codziennych spacerów w dzielnicach nadmorskich Świnoujścia, Międzyzdrojów i niemieckich kurortów Ahlbeck, Heringsdorf, Bansin.
Nadmorskie miejscowości kąpieliskowe zmieniały się wraz z biegiem lat. Kontakty z przybyszami z dużych, bogatych miast chcącymi wypoczywać nad morzem wpływały na urządzanie wnętrz mieszkalnych, sposób ubierania się a nawet dietę tubylców zamieszkujących w rybackich czy portowych osadach. Funkcje kąpieliskowe miejscowości odcisnęły się też trwale na ich układach urbanistycznych i w architekturze. Widać to do dziś niemal w każdej z nadmorskich miejscowości. Przyjrzyjmy się Świnoujściu.
Na przełomie XIX i XX wieku na nadmorskich pustkowiach w ciągu kilkudziesięciu lat powstała nowa dzielnica miasta. W tamtych czasach stara, centralna część Świnoujścia zabudowana była przede wszystkim niskimi niepozornymi budyneczkami. Dzisiejsza ulica Piłsudskiego łączyła ją z dzielnicą zdrojową, której zabudowa rozciągała się wzdłuż
trzech równoległych do plaży i późniejszej promenady ulic. Były to dwa, jakże odmienne światy! Swą architekturą dzielnica kuracyjna różniła znacznie od śródmieścia. Tu dominował styl łączący elementy naśladujące budowle antyczne starożytnych Greków i Rzymian, czy wczesnośredniowieczne. Takie elementy wystroju jak kolumny, półkolumny z kapitelami wzorowanymi na jońskie, doryckie czy korynckie, ozdobne gzymsy, tympanony mieszają się tu bardzo dowolnie. W wypadku niektórych domów znajdujemy także zdobienia nawiązujące do architektury renesansu czy baroku. Wiele domów wyposażono nadto przeszklone werandy, balkoniki i wieżyczki spełniające tylko funkcje ozdobne. Jest
ich zresztą, różnego kształtu, w tej dzielnicy całkiem sporo. Niektóre z nich, jeśli im się dobrze przypatrzeć nawiązują formą oraz pokrywającą je emaliowaną dachówką ceramiczną, do wschodnio – azjatyckiej pagody. Nic dziwnego gdyż w czasach gdy je budowano, panowała w Niemczech swoista fascynacja Dalekim Wschodem. Podziwiać można tu także budowle jakby przeniesione z Tyrolu czy Szwajcarii. Drewniane domki ze spadzistym dachem, balkonikiem w szczycie, nie pasują być może do pomorskiego krajobrazu, ale do dziś są świadectwem znakomitego kunsztu miejscowych cieśli. Nierzadko sąsiadują
z obiektami zbudowanymi w stylu śródziemnomorskim, naśladującymi włoskie nadmorskie wille. Mają takie same balkoniki, loggie, werandy ornamentykę i detal. Być może wzniesiono je na życzenie kogoś, kto nad lazurowymi wodami Adriatyku przeżył romantyczną przygodę.
Początek XX wieku to w architekturze niemieckiej moda na pompatyczny tzw. Jugendstil. Cechowały go zdobiące stylizowane motywy roślinne, owalne kształty okien, ozdobne sztukatorskie fasady. Ten rodzaj zdobnictwa zachował się w wystroju „Senatora” a nawet w mocno już przebudowanym domu sanatoryjnym „Bałtyk”. Tu i ówdzie, dostrzeżemy także charakterystyczne dla budowli okresu cesarskich Niemiec stylizowane kobiece głowy, liście dębu czy orła. Ale spotyka się też przykłady oryginalnych i ciekawych rozwiązań architektonicznych, jak np. pięknie odremontowany dom z palonej, glazurowanej cegły, przy ulicy Konopnickiej.
Opisane tu domy, w większości już ponad stuletnie, są przykładem znakomitego rzemiosła budowlanego. Konstrukcje więźby dachowej, czy zmyślnych wieżyczek, świetne proporcje i interesujące zdobienia każą pochylić się nad kunsztem budowniczych. Niektóre z domów wznoszono z bardzo trwałych materiałów. Były to m.in. odporne na działanie nadmorskiego klimatu cynkowe lub miedziane obróbki blacharskie, glazurowane cegły czy dachówki. Wejściowe pomieszczenia wykładano często kafelkami, nie tak kolorowymi jakie można nabyć dziś, ale za to bardzo trwałymi i znakomicie położonymi. W porównaniu do obecnych standardów, zaskakuje też wysokość wnętrz. Wahała się ona między 3,20 a 3,60 m. Zasadą było bowiem, że im wyższe były pokoje, tym wyższe były ceny ich wynajmu.
Architektura kąpieliskowa (niem. Bädearchitektur) ze swoją różnorodnością wymyka się wszelkim próbom zaszufladkowania. Składa się na nią sumie wypadkowa wyobrażeń i życzeń inwestora, fantazji architekta oraz panującejwówczas mody. Wszystkie budynki reprezentujące ten styl znajdują się dziś pod ochroną konserwatora zabytków. Wiele z nich niestety straciło swój niepowtarzalny wygląd, gdy przed 40-50 laty je przebudowywano. Wiele niestety także wyburzono. Mimo to Świnoujście ma najlepiej zachowany kompleks architektury kąpieliskowej w kraju.
W sąsiadujących ze Świnoujściem niemieckich kurortach Ahlbeck, Heringsdorf i Bansin znaleźć można niemal nienaruszone budynki architektury kąpieliskowej, wyjątkowodobrze i starannie utrzymane. Co ważne, zadbano tam o to, by przy każdej bardziej okazałej budowli, znalazła się tablica informująca o dawnych jej mieszkańcach i twórcach.
Józef Pluciński
Dodaj komentarz