DE PL

Mietek Tyburski – pasjonat przestworzy i fotografii

18 maj 2025

facebooktwitterpinterest

Mieczysław Tyburski to człowiek, którego nie sposób nie polubić – pełen ciepła, zaraźliwej energii i… opowieści, które potrafią wzbić się wysoko ponad ziemię. Od lat mieszka w Świnoujściu, ale jego serce nieustannie krąży gdzieś między pasami startowymi a pokazami lotniczymi w całej Europie. Fotografuje samoloty, ale – jak sam podkreśla – fotografia jest dla niego narzędziem do poznawania ludzi.

Podczas kameralnej rozmowy przy wystawie „Pasja” zdradził, że wszystko zaczęło się od dwóch książek, które ma do dziś: „Czarne krzyże nad Polską” Stanisława Skalskiego oraz „Dywizjon 303” Arkadego Fiedlera.

– Wydawało mi się, że to romantyczne… Dopiero z wiekiem uświadamiasz sobie, że to wojna. Wtedy romantyzm znika. Ale brniesz dalej. Uczysz się – wspomina.

Tyburski marzył o byciu pilotem, ale w 1978 roku nie przeszedł wstępnych badań lekarskich. – Odmowę przeżyłem potwornie. Mimo to nie porzucił lotnictwa – wręcz przeciwnie. Przez cztery lata był częścią zespołu technicznego pokazów lotniczych.

– Montowaliśmy pirotechnikę, stanowiliśmy zabezpieczenie techniczne pilota, znałem to od kuchni – mówi M. Tyburski.

Dziś jako spotter z ogromnym doświadczeniem wybiera momenty, w których fotografia staje się ruchem, hałasem, emocją. Na pytanie, gdyby mógł być przez jeden dzień jednym z fotografowanych samolotów – który by wybrał?, odpowiedział bez wahania: North American P-51 Mustang.

– Sylwetka, dźwięk silnika, odegrał kluczową rolę w II wojnie światowej – wylicza. I od razu zaznacza: dla mnie samolot jest tylko narzędziem, nie gloryfikuję żadnej ze stron wojennych.

Co zachwyca go najbardziej w tym świecie?

– Pilot jest tylko wisienką na torcie. Bez meteorologów, techników, inżynierów, ludzi z obsługi naziemnej – nie wystartuje. To wszystko musi być robione z pasją. Tylko wtedy działa – podkreśla fotograf.

Spotkania z pilotami, rozmowy o ich doświadczeniu – jak choćby wspomnienie człowieka z 18 tysiącami godzin w powietrzu – stanowią dla niego największą wartość.

– Dla mnie największą wartością jest to, że znam tych ludzi – dodaje.

Od 2014 roku fotografuje intensywnie – dziś po pokazie wraca z około 500 zdjęciami, choć na początku przywoził nawet 12 tysięcy.

– Jestem zadowolony, jeśli wrócę z jednym, dwoma dobrymi ujęciami – kwituje.

Fotografie Mieczysława Tyburskiego możemy oglądać w Miejskiej Bibliotece Publicznej przy ul. Piłsudskiego 15. Jego najnowsza wystawa „Pasja” jest czynna do 8 czerwca.

Tekst i fot: Agnieszka Natorska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj również:

Zamykają tunel. Sprawdzą wentylację i kamery

10 cze 2025

W nocy z piątku na sobotę, w dniach 13-14 czerwca 2025 roku, w godzinach od 22:00 do 05:00, planowane jest zamknięcie tunelu w celu wykonania […]

Tłumy na urodzinach Kaśki. Najsłynniejsza pirania w Polsce ma się dobrze

10 cze 2025

W Muzeum Rybołówstwa Morskiego w Świnoujściu odbyły się zaległe urodziny najsłynniejszej piranii w Polsce (a może nawet w Europie) – Kasi. W wydarzeniu wzięło udział […]

Przeniesione urodziny piranii Kasi. Świętowanie 8 czerwca

06 cze 2025

Kto jeszcze nie miał okazji poznać słynnej świnoujskiej piranii Kasi, może to nadrobić 8 czerwca. To właśnie wtedy w Muzeum Rybołówstwa Morskiego przy placu Rybaka […]

Pogoda
Kamery Plan miasta
Kursy walut

EUR

Średni NBP: Ładowanie...

© 2024 Baltic Portal balticportal.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.

Realizacja: KULIKOWSKI-IT.pl Strony internetowe Szczecin