Kłusownicy opanowali Basen Północny. Kto ich w końcu powstrzyma?
28 lut 2025
Wygląda na to, że kłusownicy opanowali Basen Północny. Pracownicy mariny co chwilę wyciągają z wody sieci, w których giną nie tylko ryby, ale także inne zwierzęta. Sprawa została zgłoszona do świnoujskiej prokuratury, ale kłusownicy są na razie bezkarni. Pracownicy mariny, którzy starają się walczyć z kłusownikami są zastraszani. W sprawę zaangażowała się Fundacja Animals Przystań Świnoujście.
– Po przybyciu na miejsce byliśmy wstrząśnięci zastałą sytuacją. Tym razem ofiarami tego haniebnego procederu padły kormorany – ptaki objęte ścisłą ochroną gatunkową. Dziesięć osobników zaplątało się w nielegalnie rozstawione pułapki, walcząc o życie. Niestety, tylko jednego udało się uratować. Reszta utonęła w męczarniach – relacjonuje Beata Kastrau, szefowa świnoujskiej fundacji.
Dodajmy, że stawianie sieci jest możliwe po uzyskaniu zezwolenia. Inaczej jest to kłusownictwo i grozi za to grzywna a nawet do dwóch lat więzienia. Jak się dowiedzieliśmy, kłusownicy działają na Basenie Północnym od dłuższego czasu. Zastraszają też pracowników mariny i grożą im. Tymczasem na Basenie Północnym obowiązuje całkowity zakaz łowienia ryb. Kłusownicy nic sobie z tego nie robią. Dobrze wiedzą, że w marinie gromadzą się często całe ławice ryb. Do podobnej sytuacji dochodziło na dawnym basenie u-bootów na wyspie Karsibór.
„Kłusownicy dokładnie wiedzą jak podejść, żeby bosman nic nie widział i ominąć monitoring. Obsługa mariny walczy z tym procederem, ale ze względu na teren otwarty i opieszałość policji, która dopiero teraz zainteresowała się poważnie, niewiele można zrobić. Tej zimy zostało wytropionych około 30 sieci, jednak ciągle pojawiają się nowe”, zauważa jeden z internautów.
Na kłusowników skarżą się również właściciele psów. Podkreślają, że podczas spacerów ich zwierzęta ranią swoje łapy przez pozostawione na marinie haczyki.
Dodaj komentarz