3:0 dla Bałtyku, ale nadal można pomóc dzieciom
27 sie 2024
Po raz kolejny Bałtyk pokazał swoją moc. Bartłomiej Kubkowski, który w poniedziałek wypłynął wpław z Kołobrzegu do Szwecji musiał uznać wyższość morza. Znakomity pływak zatrzymał się po pokonaniu 71 km. Była to jego trzecia próba przepłynięcia Bałtyku. Co się stało?
„Najcięższy wyścig w życiu za mną. Ostatnie 5 godzin nie byłem już w stanie przyjmować posiłków. Wszystko zwracałem, a żołądek z godziny na godzinę bolał coraz bardziej. Wiedziałem, że to już koniec, a jedyną rozsądną decyzją było zrezygnowanie z dalszego płynięcia, co odkładałem w czasie, bo szkoda mi było tych wszystkich przepłyniętych kilometrów, wykonanej pracy, poświęcenia i wszystkiego żeby w najlepszej formie znów zejść na tarczy”, poinformował swoich fanów pływak.
Celem Bartka było nie tylko pobicie rekordu i przepłynięcie wpław Bałtyku, ale przede wszystkim zbiórka funduszy dla dzieci z fundacji Cancer Fighters, które zmagają się z chorobą nowotworową. Zbiórka trwa nadal. Choć Bartkowi nie udało się przepłynąć morza, to za swój wyczyn zebrał mnóstwo pochwał i podziękowań od internautów. Fani zapowiedzieli już, że będą mu kibicować przy następnej próbie. Najbliżej celu Bartek był za drugim razem. Wówczas płynął przez 40 godzin, 13 minut i 30 sekund. Łącznie pokonał 116.8 km.
rj
Dodaj komentarz