Piszemy jak jest. „Bliżej morza już nie będziesz”, czyli apartamentowiec sztormu się nie boi

24 kwi 2024

To już jest prawdziwe szaleństwo! – komentują budowę luksusowego apartamentowca turyści i mieszkańcy Międzyzdrojów. Olbrzymi budynek powstaje niemal na samej plaży, tuż przy granicy Wolińskiego Parku Narodowego. Jest tak blisko morza, że wiele osób zastanawia się, czy nie zostanie zalany podczas sztormów. Inwestor jest przekonany, że nie. Buduje jednak zabezpieczenie – opaskę z kamieni w metalowych koszach. Czy to zapewni bezpieczeństwo budowli? Sprawdziliśmy, jak wygląda postęp prac.

Budowla robi duże wrażenie. Nie tylko ze względu na rozmach, ale przede wszystkim lokalizację. Jeszcze niedawno hotele i apartamentowce były budowane przed wydmami, które są naturalną osłoną przed wiatrem i sztormami. W Międzyzdrojach to już jest nieaktualne. Deweloperzy przekroczyli tzw. „czerwoną linię”. Teraz budują niemal na plaży. To całkowicie zmieniło krajobraz Wybrzeża. Zamiast nieba po horyzont widać wielką, betonową zabudowę.

Apartamentowiec The Sea Resort przy ul. Promenada Gwiazd 15 ma być bardzo luksusowy. W pięciogwiazdkowym budynku znajdzie się pełne zaplecze SPA&Wellness, baseny i restauracje. Łącznie będzie dostępnych 153 apartamentów o powierzchni od 28 do 117 m kw. Część z nich już jest sprzedana a ceny przyprawiają o zawrót głowy – nawet 50 000 zł za metr kw. Budowa apartamentowca ma się zakończyć pod koniec tego roku. Hasło z materiałów promocyjnych „Bliżej morza już nie będziesz” jest w tej sytuacji jak najbardziej prawdziwe. Postanowiliśmy sprawdzić, jak to jest możliwe, że inwestor otrzymał zgodę budowę budynku niemal na plaży. Nasze wątpliwości skierowaliśmy do Urzędu Morskiego w Szczecinie. Usłyszeliśmy tam, że nie ma zgody na wznoszenie na wydmach (na gruntach Skarbu Państwa), trwałych obiektów budowlanych. Wyjątek mogą stanowić niewielkie obiekty zaplecza turystycznego, takie jak np. sanitariaty lub przejścia na plażę. Urząd Morski zapewnia nas, że nie zamierza też wydawać zgód na komunalizację lub prywatyzację takich gruntów. Niestety, inaczej jest w przypadku gruntów prywatnych lub komunalnych, czyli gminnych, gdzie miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje trwałą zabudowę.

– W przypadku tej inwestycji, jest ona zlokalizowana na działce prywatnej, w granicach przystani morskiej w Międzyzdrojach. Teren ten jest także objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego i funkcjonuje w nim jako obszar przystani jachtowej – wyjaśnia Ewa Wieczorek z Urzędu Morskiego w Szczecinie.

Zgodnie z przepisami zarówno Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego, jak i wszelkie przedsięwzięcia w pasie technicznym muszą być uzgadniane bądź opiniowane przez Urząd Morski.

– W tym przypadku, na etapie uzgodnień projektu decyzji wojewody o pozwoleniu na budowę, wnieśliśmy o uzupełnienie projektu budowlanego o jednoznaczne wskazanie, w jaki sposób zostanie spełniony warunek dotyczący odporności konstrukcji posadowienia obiektu na działanie fal sztormowych, a także o wyniki badań geologiczno-inżynierskich i geotechniczne warunki posadowienia oraz szczegółowe parametry planowanego zabezpieczenia brzegu – dodaje E. Wieczorek.

Jak się okazało, inwestor zamierza zabezpieczyć budynek opaską z koszy gabionowych, czyli metalowych koszy wypełnionych kamieniami. Czy to będzie wystarczające? Czas pokaże. Położone kilkaset metrów dalej schody na Kawczą Górę są systematycznie podmywane podczas sztormów.

Zastanawiające jest to, że inwestor dostał zgodę na budowę tak dużego obiektu tuż obok parku narodowego. Wokół takich terenów wyznacza się przecież tzw. otulinę, czyli obszar zabezpieczający przed zagrożeniami zewnętrznymi wynikającymi z działalności człowieka. A do takich zalicza się urbanizacja. Problem w tym, że od strony Międzyzdrojów takiej strefy nie ma. Dlaczego?

– Nigdy nie było otuliny od strony miasta. Nie zawsze można wyznaczyć taki obszar ze względu na różne przeszkody, czy uwarunkowania terenu. Otulina jest w każdym parku narodowym inna – mówi Wioletta Nawrocka, dyrektorka WPN.

Wygląda więc na to, że początek całego problemu wziął się z zapisów zagospodarowania przestrzennego miasta uchwalonego przez gminę, co umożliwiło zbudowanie apartamentowca.

(rj)

Czytaj również: